1 O Jezu, duszom naszym Ty´
Wieczerzę przygotował,
najświętszym sakramentem dziś
znów będziesz nas częstował.
Lecz brzemię win hamuje krok,
nie śmiemy wstąpić pod Twój wzrok,
bośmy nieczyści, Panie!
2 Ach, dokąd uciekniemy się,
któż zdejmie winy nasze?
Nikt inny, jeden Chrystus je
rozerwie i wymaże.
Lecz czy nas przyjmiesz? Panie, rzecz!
Czy Ty nas nie wyrzucisz precz
ze społeczności Twojej?
3 Zaprawdę wierzyć wolno nam,
drzwi łaski są otwarte,
choć plemię ludzkie, pełne plam,
wnijść do nich nie jest warte.
Pan słowo rzekł, sam otwarł tor.
Sam ciszy w nas sumienia spór,
zaprasza obciążonych.
4 Bo mówi: "Bierzcie ciało me,
za was na śmierć wydane:
pokrzepcie nim sumienia swe,
grzechami spracowane.
I pijcie wszyscy moją krew,
by odwróciła Boży gniew
zaiste sprawiedliwy".
5 Mój Jezu, ja miłości tej
rozumem nie obejmę;
więc otwórz widok wierze mej
w Twe serce tak uprzejme.
Ach, nie wiem, jak to może być,
że mam w Twej społeczności żyć;
lecz zdam to łasce Twojej.
6 Mój Panie, wierzę, wierzę ja.
Ty ratuj z niedowiarstwa!
Jam proch, lecz pragnie dusza ma
dla grzechów swych lekarstwa.
Uczepić chcę się Twoich słów,
nie puszcze Cię, aż będę zdrów,
aż mię pobłogosławisz.
7 Zdarz Jezu, byśmy godnie tu
do stołu Twego przyszli,
by każdy skruchę szczerą czuł,
ach, zegnij dumne myśli.
Znakami ognistymi wpisz
nam w pamięć mękę Twa i krzyż
i wzbudź nas do poprawy.
8 Przym, Panie Chryste, wieczną cześć
za łaskę Twej wieczerzy,
żeś raczył nam pociechę nieść,
co wszystkie bóle śmierzy.
Niech w ciele Twym i w Twojej krwi
znajdujem aż do końca dni
pociechę żywą. Amen.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #403