1 Mędrcy świata, monarchowie,
dokąd się spieszycie?
Jakież cuda wam opowie
betlejemskie Dziecię?
Ono w żłobie nie ma gronu
ani władzy świata,
który pragnąc Jego zgonu,
cierniem skroń Mu splata.
2 Mędrcy świata, złość okrutna
Dziecię prześladuje;
wieść okropna, wieść to smutna:
Herod spisek knuje.
Lecz nic mędrców nie odstrasza,
do Betlejem spieszą,
gwiazda Zbawcę im ogłasza,
nadzieją się cieszą.
3 Czyż was to nic nie odstrasza?
Czy się nie wrócicie?
Nie daremnaż wiara wasza
w to mizerne Dziecię?
O mądrości niezbadana,
błoga ócz jasności,
która widzieć niebios Pana
może w swej słabości!
4 Choć w pieluszkach owiniony,
wielkie czyni cudy;
chwała Jego ponad trony
olśni wszystkie ludy.
Mędrcy świata, wznieście oko:
idą już narody
z dary swymi, z czcią głęboką
zażyć cnej ochłody.
5 My do Ciebie pospieszymy,
pokłon oddać Tobie,
z mocarzami, z maluczkimi,
co spoczywasz w żłobie,
pj́dziem, by kadzidło złoto
przynieść Ci w ofierze
dary swoje Ci z ochotą
niesiem, Jezu, szczerze.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #109