1 O Jezu, Ty światłości,
objawiająca się
poganom ku radości,
szukamy tutaj Cię,
jak Symeon, wiedzeni
Twym Duchem i jak on
tęskliwie już spragnieni,
oglądać chwałę Twą.
2 I my Cię, zboru Głowo,
znajdujem wszędzie tam,
gdzieś przez Twe święty Słowo
być przyobiecał nam;
jak Cię on prorok stary
mógŁ na swe ręce brać,
tak się dziś ludziom wiary
chcesz niemal w ręce dać.
3 Bądź Ty nam szczęścia dawcą
i światłem w smutny dzień
bądź w krzyżu możnym Zbawcą,
nasz lęk w odwagę zmień;
wrzuć w serca mdłym i śpiącym
miłości Twoje żar,
a w śmierci truchlejącym
nadziei żywej dar.
4 Dopomóż, miły Panie,
bym jak Symeon rad
zaśpiewać raz był w stanie,
żegnając ten tu świat:
"O puszczasz mnie w pokoju,
bom już na świecie tym
oglądał światłość Twoją,
zbawienie w Panu mym".
5 Tak, Jezu mój, ja w wierze
już oglądałem Cię;
wróg mi Cię nie zabierze,
daremnie dąsa się.
Bo nic nas nie rozdwoi
ni śmierć, ni ostry miecz;
już mię z miłości Twojej
nie wyrwie żadna rzecz.
6 Tu wzrok Twój nas strofuje,
gdy padniem w grzech i w błąd,
i -ƶa nam występuje
na oczy nasze stąd;
raz jedna—o błogości!—
w niebiesiech Ty nam dasz
ogłą dać Cię w światłości
na wieki twarzą w twarz.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #242