1 Złotego słońca dzienny bieg
już doszedł celu swego.
świat cały do spoczynku legł,
czyń, duszo, co słusznego:
do nieba przystąp drzwi,
mie odmów Panu czci!
i wzrok, i myśl,
i serce zwróć
do Niego, pieśni Jemu nuć!
2 Zapada noc, stworzenia śpią
i ludzie, i zwierzęta,
lecz czuwa Pan nad dziatwą swą
i o nas wciąż pamięta.
Nie drzemie Jezus nasz,
aniołów Jego straź
nad nami także czuwa wżdy,
by złe nas nie dręczyły sny.
3 Wy, gwiazdy jasne, blaski swe
wokoło rozlewacie1
Urokiem olesniewacie mnie;
w piękniejszej jednak szacie,
w niebieskiej krasie swej
Pan duszy mojej lśni,
mój skarb jedyna chluba ma
i w nocy On jasnością dnia.
4 Spokojnie w łożu mogę lec,
więc Tobie się powierzę,
Wszak wiem, że chcesz mnie wiernie strzec,
do Ciebie przynależę.
Nie będę już się bał
ni lękał ´ṣmierci strzał.
Kto tylko w Panu spocząć chce,
wesoło rano powstać śmie.
5 Pierzchnijcie, zdrożne myśli, precz,
opuśćcie mnie czym prędzej!
Pan wirny, Jego jest to rzecz
dotrzymać obietnicy.
Z pomocą stawi się,
rozgromi moce złe,
aniołów mnie otoczy huf,
o, ja się Jego trzymam słów!
6 Na łonie swym me łoże ściel,
o Jezu, me kochanie!
Okryje mię Twych skrzydeł biel,
Twe wielkie zmiłowanie,
Swe oczy zamknę już,
boś teraz Ty mój Stróż,
Oddana Tobie wszelka moc,
o Jezu, spraw mi dobrą noc!
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #524a