1 Noc to jest, w której zajaṡniała
cudowna miłość Boga łask;
Dziecięcia niebios wieczna chwała
przynosi sercu słońca blask.
W tym słońcu które ujrzał ṡwiat,
majestat słońc tysiąca zbladł.
2 Dajże się, duszo ma, oświecić,
nie cofaj się przed światlem tym,
bo ono w sercach żar ma wzniecić
aż do najdalszych kończyn ziem;
odpędza ono piekła noc
i łamie straszną śmierci moc.
3 W tym świetle łatwo wszyscy znajdą
wiodący do zbawienia tor.
Gdy słońce, kseężyc, gwiazdy spadną
i runą podwaliny gór,
to światło przez ruinę tę
bezpiecznie przeprowadzi Cię.
4 Niech wiary twojej ṡwiatło pała,
niech płonie mĺośec blaskiem zórz,
niebieska Jego wieczna chwała
nie wejdzie do niestałych dusz,
gdy pragniesz w świetle Jego żyć,
nie wolnoć w sercu mroków kryć.
5 Więc, Jezu, słońce me godowe,
blask łaski swojej na mnie rzuć,
niech znajdę w niej radości nowe;
chęć też gorliwą w sercu wzbudź,
bym w Twej światłości zawsze był
i w jej odblaskach wiernie żył.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #65