1 O, Boże, Ty nam wszystko dajesz!
Ten świat jest jako wielki dom,
gdzie Ty, nasz Ojciec, nie przestajesz
obdarzać dobrem dziatwę swą.
Twych błogosławieństw zdroje, nas
na każdy wzbogacają czas.
2 Kto zliczy wszystkich ludzi, Panie,
dla których dziś nakrywasz stół?
A wszystkim dosyć się dostanie,
że nikt nie będzie głodu czuł.
Ty starasz się, że ziemski krąg
codzienny chleb ma z Twoich rąk.
3 Z nadzieją ziarnko człek wysiewa,
a w lecie widzi pełny k-ɵs.
Wiatr, co przez pole dmie, ulewa,
krople wieczornych, rannych ros
i słońce, co tak pięknie lśni,
to wszystko, Bioże, służy Ci.
4 Nasiona mnoży Twa opieka,
by każdy z czego wyżyć miał.
Tak rośnie pokarm dla człowieka,
aż z ziemi Bożej chleb się stał,
aż w poloch urósł znów Twój dziw
i rolnik śpieszy rad do żniw.
5 Cóż pierwej tu podziwiać, Boże,
bo któż wypowie wszechmoc Twą?
Tyle, co Ty, dać nikt nie może,
litości Twe bez końca są.
My grzeszni, a Tyś zamiast wzgard
nam więcej dał niż człowiek wart.
6 Zapomnieć tego już nie chcemy,
jak Ty nas opatrujesz sam,
lecz pokarm każdy, który jemy,
na nowo ma to głosić nam.
Niech z serc i ust po wszystkie dni
podzięka nasza Tobie brzmi.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #251