1 Pomóż rozważać, Panie, męki Twoje,
w morze miłości zgłębić myśli swoje,
co Cię skłoniła, żeś się za nas wstawił
i nas wybawił.
2 Mimo żeś Bóg, człowiekiem się tu stałeś
i aż do śmierci w posłuszeństwie trwałeś;
zamiast nas, grzesznych, strasznieś był smagany
i ukarany.
3 Święte to sprawy i przedziwnej siły.
Daj, by w sumienie moje uderzyły;
niech z drżeniem czuję, widząc Twe męczeństwo,
grzechu przekleństwo.
4 Bóg sprawiedliwy złego jest mścicielem,
Bóg miłosierny świata Zbawicielem.
To duch mój z krzyża, patrząc nań w pokorze,
odczytać może.
5 Tak krzyż wszelaką pychę w nic obraca,
w pył strącą lecz nas wielce też wzbogaca;
darzy mię szczęściem i przemienia z wroga
na dziecię Boga.
6 Panie, mój Zbawco, w Twoją krew ja wierzę,
do Ciebie kornie wznoszę swe pacierze,
przyjm marne słowa jako znak wdzięczności
ku Twej miłości.
7 Niech mię Twój Duch tej jednej uczy troski,
jak, Jezu uczcić mógłƀym krzyż Twój boski,
jak na me chrześcijańskie powołanie
kłaść mam staranie.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #155