1 Z miłości jest, co czyni Bóg!
Tak myśli dziatwa Boża,
bo nie mniej przecież kocha ją,
gdy mniej udzieli zboża
On wierny Stróż,
przyjaciel dusz,
ich dobra tylko szuka,
gdy nędza do drzwi puka.
2 Z miłości jest, co czyni Bóg!
Czy bierze, czy też daje;
o, nie szemrajmy nigdy, nie,
gdy czego nie dostaje.—
Czy rani nas,
czy tuli nas,
lecz żywi miłość w łonie;
całujmyż Jego dłonie!
3 Z miłości jest, co czyni Bóg!
Obudzi w nas nadzieje,
leca nagle klęski zniszczą plon,
nim wzrośnie i dojrzeje,
bo On chce sam
być skarbem nam,
a niewydajna gleba
ma szkołą być dla nieba.
4 Z miłości jest, co czyni Bóg1
Gdy po starannym siewie
ubogi w snopy zbieram plon,
nic temu się nie dziwię,
w nas plonu się
doszukać chce.
Ach, szukał go i we mnie,
niestety, nadaremnie!
5 Z miłości jest, co czyni Bóg!
Niech będzie Jego wola!
W Nim przecież, choć nam dojmie g--ód,
hojnego mamy króla!
Kto plony z siół
z wdzięcznością zżął,
przy skromnej kromce chleba
wziął dobrą cząstkę z nieba.
6 Z miłości jest, co czyni Bóg!
Przyjmijmy więc w pokorze
z ojcowskich Jego dobrych rąk
na wyżywienie zboże!
Wie On i tak,
czego nam brak,
nie traćmy cierpliwości,
On Ojcem jest miłości!
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #256